Najgorętsze podziękowania dla:
Juvia Lockser; Anonim X; Pluszowa; Nataly Immue; Alice Izumi; Fenny;
Klaudia Łach; Anonim ~~~; Fanka I.K.;
Lavana Zoro; Hoshiko Ai; Oliwia Natsuki; Mimika
Serena; Reila Dragneel;
Dziękuję wszystkim serdecznie za komentarze. Są to tylko osoby, które skomentowały w ostatnich dwóch rozdziałach, dlatego przepraszam tych, których tu nie wypisałam. Postaram się przy właśnie takich one-shotach robić dla Was podziękowania. Jesteście wspaniali i cieszę się, że zostawiacie komentarze (choć czasami trzeba używać szantażów jak dziś – i niby tylko 2 osoby skomentowały, ale mam zasadę, by nagradzać, a niektórym obiecałam ciasteczko, więc…)Serdecznie zapraszam innych do komentowania i mam nadzieję, że rozdział specjalny przypadnie do gustu ;)Pamiętajcie! Każdy komentarz dla autora jest na wagę złota i nawet, jeśli zostawicie jedno słowo po sobie, to będzie to dowód, że doceniacie czyjąś pracę!
Wzdychając,
patrzyła na swoje odbicie w lustrze, nie mogąc znieść widoku szczotki, która
dosłownie trzymała się jej na włosach. Kołtuny, które zrobiły się po kąpieli,
dawały jej wyraźne znaki, że szybko nie wyjdzie z pomieszczenia.
Męcząc się z
każdym najmniejszym ruchem, skończyła dopiero po kilkudziesięciu minutach. W
dłoniach trzymała całą garść wyrwanych włosów, które powodowały u niej co najmniej
wściekłość. Wrzucając je natychmiast do śmietnika, narzuciła na siebie szlafrok
i wyszła z łazienki. Była dość zdziwiona faktem, że nikt pod nią nie czekał,
biorąc pod uwagę ostatnich dwadzieścia razy, kiedy jej mąż w niecierpliwości
wyczekiwał, by po raz kolejny ją nastraszyć.
Widząc, że
drzwi sypialni chłopaka są zamknięte i nie pali się w nich światło, radośnie
zaśmiała się pod nosem, po czym poszła w kierunku swojego kącika. Kiedy doszła
na miejsce, zrzuciła z siebie otulający ją szlafrok, pozostając jedynie w
cienkiej różowej pidżamie w kwiaty. Czując przeogromne zmęczenie, natychmiast
zgasiła światło i wpakowała się do łóżka, przykrywając się ciepłą kołdrą. Lecz
gdy tylko zamknęła oczy, usłyszała ciszy szmer. Podniosła się i natężyła słuch,
lecz nic się nie wydarzyło. Wzruszyła ramionami ponownie położyła się spać.
- Luu-ccyy!
Przerażona
zerwała się, rozglądając w około. Na jej ciele pojawiły się dreszcze, które z
każdą sekundą przybierały na sile. Nie. To nie mogło jej się śnić. Ktoś ją
wołał. Ten głos brzmiał jak dźwięk z zaświatów, błagający o pomoc, czekający na
ratunek…
- Lucy!
Serce biło jej
w piersi jak szalone. Nie potrafiła się uspokoić. Czuła, że zaraz wybiegnie z
pokoju, krzycząc do Natsu. Nie rozumiała, co się dzieje. Może nie chciała.
- Luucccyy!
Tego było za
wiele. Natychmiast wyskoczyła z łóżka i pognała do włącznika. Musiała ujrzeć
postać, ducha, która ją męczyła. Czy to duch z zaświatów, czy mara, zjawa, albo
potwór… Nic nie miało znaczenia. Pragnęła zobaczyć wszystko na własne oczy. Jednak
ku jej zdziwieniu, w pokoju było pusto.
- Luuccyy!
. Rozglądała
się, szukała, lecz nie mogła zobaczyć nawet najmniejszego cienia. Lęk odbierał
jej mowę, a nogi robiły się jak z waty, ledwo trzymając się w pionie.
- Kim jesteś?
– jęknęła drżącym głosem.
- Natsu!
Niespodziewanie
spod łóżka wyjechał radosny Dragneel, patrząc z dołu na wstrząśniętą
dziewczynę. Rechocząc się jak żaba, trząsł nogami niczym malutkie dziecko,
bawiąc się kosztem żony.
Ta jednak
uznała, że przekroczył on dopuszczalnie granice. Wściekła rzuciła się na niego
i chwyciła chłopaka za ucho, wywalając głupiego żartownisia.
- Ale za co?!
– pytał, udając niewinnego, gdy tak słodko mrugał oczami w progu.
- Za nic,
kochanie! – rzekła słodkim głosem.
W mig jej
twarz przybrała tak przerażający wyraz, że nawet Natsu cofnął się ze strachu o
krok. Uznając, że wystarczy żartów na dziś, od razu zatrzasnęła drzwi,
uderzając prosto w nos ukochanego męża. Pomimo krzyków i przekleństw chłopaka,
uśmiechnięta zamknęła się na klucz i położyła się w końcu spać, mrucząc jakieś
przekleństwa w stronę Natsu.
***
Smażąc na
śniadanie jajka, nuciła pod nosem jakąś piosenkę wraz z oryginałem, który
akurat puszczali w radiu. Nie zwracając ani trochę uwagi na siedzącego za nią
Natsu, udawała, że jest na niego w pełni obrażona. I choć pragnęła zostawić mu
wszystkie obowiązki domowe, to była świadoma, że nie wybaczyłaby sobie, gdyby
miała na sumieniu śmierć męża przez jego trujące dania. Niechętnie
przygotowywała posiłek, co kilka sekund uderzając głośniej nożem, czy dodając
własny tekst do piosenki. „Zabiję go, zabiję go” – śpiewała w refrenie.
Gdy usłyszała
dźwięk gotującego się czajnika, natychmiast wyłączyła pod nim gaz i zalała wodą
herbaty. Posłodziła napój Dragneel i zaniosła mu go, wiedząc, że tchórzliwa
fretka do niej nie podejdzie.
- Proszę! –
syknęła, stawiając kubek na blacie.
Wtedy też
zobaczyła, że chłopak wznosi ręce ku niebiosom i dziękuje za życie. Uśmiechnęła
się delikatnie, wiedząc, co się zaraz wydarzy.
Natsu podniósł
naczynie do góry i podmuchał, chcąc natychmiast popić kanapkę czymś gorącym.
Gdy tylko dotykał już ustami mokrej substancji, poczuł, że coś jest nie tak,
lecz niezbyt się tym przejmował. Dopiero w momencie, kiedy wziął dużego łyka,
dotarło do niego, jak obrzydliwie to coś smakuje. Natychmiast rzucił się do
zlewu i wypluł całą zawartość jamy ustnej do jego wnętrza. Odkręcił wodę i
popłukiwał co rusz język, nie potrafiąc pozbyć się obrzydliwego smaku.
- Coś ty mi
dodała? – zapytał, mając ochotę wymiotować.
- Posłodziłam
ci herbatę – rzekła niewinnie. – A, nie! Posoliłam ci herbatę. Takie przejęzyczenie.
– Uśmiechnięta usiadła i radośnie zabrała się za pałaszowanie jajecznicy w
czasie, gdy chłopak próbował się pozbyć obrzydliwego smaku z ust. – Odechce ci
się robić takich kawałów jak dzisiaj w nocy.
Ciąg dalszy
nastąpi… Kiedyś…
Prosto w nos! Nie dziwię się jej. Choć ja zamiast zwykłego trzaśnięcia drzwiami zrobiłabym żartownisiowi z życia piekło. Błagał by o pomoc samego diabła :P A co do jajecznicy, nie mogłam uwierzyć. Ten refren i to jak biedaczek posmakował soli w herbacie. Śmiałam się jak głupia. Oj, Natsu, Natsu. Najpierw myśli, potem robi. A Lucy też trochę zbyt łagodna :) Ale bardzo mi się podobało.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że więcej takich one-shotów się pojawi.
Życzę weny i pozdrawiam :D
Pojawi się pojawi. Ogólnie to są takie krótkie historyjki, które dotyczą fabuły z bloga, dlatego właśnie są krótkie i są historyjkami z życia Lucy i Natsu, a których nie dało się upchnąć w głównej fabule :)
UsuńCieszę się, że ci się podobało.
Pozdrawiam
Ola Ri
Zemsta najlepiej smakuje na... słono xD
OdpowiedzUsuńSeria z przygodami Państwa Dragneelów to pomysł wręcz doskonały =3 Natsu... mały dzieciok w wielkim ciele xD Widzisz, tak się dzieje gdy zadziera się z Panią Dragneel xP Ale Lucy to istny geniusz zła XDD Ja chce kolejny one-shot *////* Zakochałam sieeeee XDD
~~~~Pozdrawiam
P.S. Ok dzisiaj skomentuje rozdział 22 ;) A przyczynę tego że nie skomentowałam wcześniej napisze pod rozdzialem 22 :v
Ja też uważam, że to dobry pomysł, bo dzięki temu wprowadzę wszystkie pomysły + nie będę dawała w głównej fabule komedii, gdy zaraz obok ktoś ginie... O nie...
UsuńLucy to istny geniusz zła, ale to jest historia oparta na faktach... Jestem blondynką i dokończ historię...
Nie musisz się za nic w świecie tłumaczyć. Zawsze komentujesz i dla mnie najważniejsze jest, że w ogóle skomentujesz! Jesteś wspaniała i one-shot z tej serii pojawi się.... pewnie w następnym miesiącu ;)
Pozdrawiam i dzięki
Kiedy zobaczyłam swoje imię i nazwisko na początku... serce mi stanęło! Naprawdę! Cieszy mnie to bardziej niż te ciasteczka! XD
OdpowiedzUsuńAle wracając...
Aż normalnie wyobraziłam sobie mine Natsu kiedy siedział tak pod łóżkiem i jak pluł do zlewy.
Genialne!
* klap, klask, klap, klask *
Pozdrawiam i życzę udanej nocy.
.
.
.
.
Boże jak to dwuznacznie brzmi! Dx
* przepraszam za błędy ale piesze na telefonie. ;w;
UsuńNaprawdę cieszę się, że cię tak to ucieszyło! Dziękuję także za komentarze i cieszę sie, że spodobał ci się ten one-shot!
UsuńPozdrawiam
Z jakiegoś powodu ludzie ostatnio cały czas mi dziękują xD Pomińmy siostrę, która to robi, gdy dam jej spokój xD
OdpowiedzUsuńAle wracając! Jak dasz więcej zemst Lucy, to je sobie wszystkie zapiszę i wykorzystam na swoim mężu... Albo na tacie, to zależy czy tego męża będę miała xD
Na początku myślałam, że Natsu będzie leżał na łóżku Lucy, a tu taka niespodzianka xD
Ja chcę więcej! Życzę weny i zdrówka oraz dziękuję za podziękowania (xD)!
~Juvia L.
Naprawdę cieszę się, że ci się podobało. Mam naprawdę mega dużo pomysłów na takie historyjki, tylko czasu brak, ale mam nadzieję, że co jakiś czas będą się pojawiać ;)
UsuńDzięki i pozdrawiam
Zemsta nie zawsze jest słodka, jak to powiadają. One shot cudny c: Tak na dobre rozpoczęcie dnia, tak dopiero co wstałam ;w; No cóż, nie jestem z rannych ptaszków xD Ale szczerze myślałam, że Nastu już jest w tym łóżku a Lu przygniotła go po prostu swoimi kobiecymi wdziękami B) A ze zmęczenia nawet się nie zorientowała, że ma go pod sobą xD Ale Natsu jaki żartowniś, szczerze to ja bym zabiła go w pierwszej kolejności ^^' No dobra, do następnego, weny życzę :3
OdpowiedzUsuńDopiero wstałaś... O jejku... Ja od 7 na nogach...
UsuńNie no... Gdyby Lucy go przygniotła, to by coś poczuła. Raczej... No dobra, Natsu żartowniś. Tego nie da się ukryć. I nie można go zabijać!!
Dzięki za komentarz i do następnego!
Rany kocham tern OneShot XD
OdpowiedzUsuńDrzwiami w nos, dziecinne straszenie Lucyny. Nah wisienka na torcie >..<
Dopiero załapałam, że komentarze które dałam pod kilkoma rozdziałami zniknęły ;-;
Więc zabieram się do czytania.
Weny! ♥
BArdzo dziękuję za komentarz. Naprawdę cieszę się, że rozdział przypadł do gustu.
UsuńI wiesz... Już chyba ze dwie osoby mi o tym mówiły, że ich komentarze się nie opublikowały... NIe wiem, co się dzieje.
Nie mniej, życzę miłego czytania. Mam nadzieję, że nie zawiodę cię główną historią ;)
Pozdrawiam i dzięki!
Jakie słoooodkie. ♥
OdpowiedzUsuń~~~~~~~~~~~~~~
Natsu, serio? ;-;
Ile on ma lat?!
*czyta dalej*
Lucy, serio? ;-;
Ile ty masz lat?!
Bardzo kreatywny komentarz. '='
W każdym razie czekam na kolejny post z niecierpliwością, życzę weny i pozdrawiam Cię serdecznie. ♥
Ty jeszcze nie byłaś w moim domu. Gdybyś go odwiedziła, odkryłabyś, że wiek nie ma znaczenia przy "zabawie". Dlatego zresztą te opowiadania będą z życia wzięte.
UsuńDziękuję serdecznie za życzenia i komentarz!
Uwielbiam komedie! One shot taki relaksujący oraz poprawiający humor. Dobrze czasem zrobić przerwę od tego ponurego nastroju, który nam fundujesz prawie w każdym rozdziale, ale to nie znaczy, że mi się podobają :P
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnej części :D
Pozdrawiam ^^
~Natsuki
Właśnie o to mi chodziło. PAC pierwotnie miał być komedią, a poszło zupełnie w innym kierunku i teraz przez te tajemnice nie mogę nigdzie wsadzić komedii, bo to głupio by wyglądało... Tu trupa mają w klasie, a zaraz takie coś... Nie. Takie one-shoty to świetny pomysł i będę starała się je co jakiś czas dodawać... do pewnego momentu oczywiście :)
UsuńPozdrawiam i cieszę się, że się podobało!
One shot jest świetny! :D Humorystyczny i da się przy nim wyluzować. Bez żadnych zagadek, które rozwalają umysł tak samo jak fakt, że w bloku wiercą i robią dziury, od rana do wieczora i do tego brak prądu przez 10 godzin! Tak... nie wysypiam się ostatnio. Ale ja tu nie o tym, tylko o superaśnym i słodziaśnym rozdziale!! Nie wiem czemu, ale przypomniałam sobie sytuacje z początku lata. Też dosypałam sól, zamiast cukru do herbaty. xD Oczywiście nie specjalnie, bo ja specjalnie to tylko pianki żrem i piszę opowiadania w zeszycie, które i tak nie ujrzą światła dziennego. Ale to było uroczę. Nie spodziewałam się, że dasz coś takiego na bloga, za co bardzo Ci dziękuje. <33 Olu, tak jesteś kochana! Dostałam szoku jak zobaczyłam One shota, ale komentarz dodaje dopiero teraz, (powinnaś się domyślić czemu; pacz parę linijek wyżej) więc bardzo przepraszam za to, że jest taki spóźniony. ;c
OdpowiedzUsuńNo to życzę weny i duuuużo uścisków. ^^
PS. Dasz w jakimś One shocie coś typu +18? *o* No musiałam zadać to pytanie. xD
Bardzo się cieszę, że spodobał ci się ten pomysł. Niezmiernie mnie to cieszy. Sama lubię takie luźniutkie historyjki (a porównanie świetne, tak przy okazji) i dosyć szybko mi się je pisze (nie muszę się za bardzo starać i nad nimi myśleć).
UsuńAle stwierdzam, że kochaniutka niedoinformowana jesteś. I były informacje i stale siedzi jedna rzecz w Spisie Treści na samym dole postu, ale się nie czyta... Ach... Nie mniej, polecam sprawdzić Spis Treści. Pod nagłówkiem "Dodatkowe + one-shot". A sam fakt, że taki one-shot miał się pojawić był ogłaszany chyba od piątku. Nie ważne. Będzie takich one-shotów więcej, bo mam sporo luźnych, komediowych historyjek, a pomiędzy zwłokami nie będę ich umieszczać ;)
Pozdrawiam i dziękuję!
Na początku chcę bardzo podziękować za podziękowania ? ( brzmi to bez sensu, ale co tam) bardzo fajny one - shot! Coś luźniejszego i mniej zagadkowego, takie przerywniki możesz robić częściej! A no i Lucy przedstawiła mi wspaniały pomysł na dawanie nauczki, przyszłym facetom, którzy będą sobie chcieli pożartować. Co tu dużo pisać, jak zawsze mi się podoba! Ale i tak czekam na rodział, uwielbiam ten mroczny klimat i mimo że przerywniki są fajne to nie mogę doczekać się piątku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Bardzo się cieszę, że spodobał ci się ten przerywnik. Pewnie co jakiś czas będę je robić, bo przecież czasem trzeba oderwać się od tych wszystkich zagadek i tajemnic, a także rozluźnić umysł.
UsuńMam nadzieję, że w piątkowym rozdziale Cię nie zawiodę, choć wielu może uznać go za lekko nudnawy (w zasadzie nie będzie się wiele działo), ale z drugiej strony bardzo ważny (i długi) dla dalszego rozwoju fabuły.
Dziękuję i również pozdrawiam
Łał, jak zawsze jestem pozytywnie zaskoczona.
OdpowiedzUsuńNaprawdę cieszę się że piszesz wydarzenia tego typu naprawdę mi się spodobało.
Licze na więcej 😊.
Oczywiście za podziękowania także bardzo dziękuje, ostatnio nie miałam za bardzo jak komentować ale mam nadzieje że się to zmieni.
Jeszcze raz gratuluje dobrego oneshota i tak jak wcześniej wspominałam
OCZEKUJE DALSZEJ CZĘŚCI!! :D
Pozdrowienia ślę i wenkę.
Pa Pa ;*
Ach, biedny Spis Treści... Już nikt go nie czyta... A tam wszystko napisane jest...
UsuńBardzo dziękuję za komentarz. Cieszę się, że one-shot przypadł ci do gustu. Wiem, że czasami niektórzy nie mają czasu, więc jestem szczęśliwa, gdy chociaż raz na jakiś czas zobaczę komentarz :)
Możesz spokojnie oczekiwać dalszej części ;)
Pozdrawiam
One shot świetny. Jest to pierwsza rzecz z twojego bloga, które czytam i wiem jedno. Od dziś zaczynam czytać twój blog, może nawet zarwe na niego nocke :3
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, one shot wspaniały. Jak to mówią słodka zemsta najlepiej smakuje na ostro, czy jakoś tak ale na słono tym bardziej. Należało mu się, trafienie w nos, strzał w dziesiątkę. Lucy mały diabelek, choć nalu bez kłótni i dziwnych akcji to nie nalu. Tak czy inaczej boska pierwsza część i czekam z niecierpliwością na kolejną część :3
Serdecznie witam w pierwszym komentarzu. Bardzo się cieszę, że pierwszy one-shot na tyle cię zachęcił, by zobaczyć właściwą akcję. Miło, że ci się spodobał, bo przecież miała to być "słona" komedia ;)
UsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam
PS. Oczywiście będą kolejne części ;)
Dzięki Olusiu za podziękowania :D
OdpowiedzUsuńA one shot cud miód i Lucy.
W pewnym momencie jak Natsu wyszedł z pod łóżka myślałam, że Lucynka podejdzie do niego i kopnie go xD Zemsta jest słodka, a może słona? Zależy dla kogo :D
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawia Alice i Cień
Jakby co to on jeszcze śpi :D
Niech śpi, niech śpi...
UsuńBardzo się cieszę, że one-shot się spodobał. A także miło, że zaskoczyłam. Zawsze to jest dla mnie satysfakcja. Mam nadzieję, że w kolejnych Cię nie zawiodę!
Pozdrawiam
Niedawno zaczęłam czytać twojego bloga. I powiem szczerze że to chyba jeden z najlepszych blogów o NaLu jaki czytałam. Uwierz mi, że szukałam w internecie mnóstwo blogów o tej właśnie tematyce i nudziły mi się po zaledwie kilku rozdziałach. U ciebie jednak chciałam czytać więcej i więcej z każdym rozdziałem. Przy twoim blogu przeżyłam śmiech i płacz a nawet lekkie przerażenie bo rozdziały wywołały u mnie emocje których wcześniej u siebie nie widziałam. Ogólnie blog super, rozdziały też najlepsze, muzyka idealnie dobrana i ty wydajesz się naprawdę kreatywną osobą. Czekam na kolejne rozdziały i życzę owocnej pracy. Pozdrawiam :D :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za komentarz. Bardzo mnie to cieszy, że blog ci sie spodobał. Jest to dla mnie największą nagrodą i sukcesem. Teraz mogę mieć tylko nadzieję, że nie zawiodę cię w kolejnych rozdziałach :)
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam
Na pewno nie zawiedziesz :) Jak na razie zapowiada się super :D Życzę weny i oczekuje kolejnych rozdziałów ;)
UsuńHaha, tak bardzo w stylu Natsu ;)
OdpowiedzUsuńKolejny świetny rozdział (chociaż właściwie to one shot, ale co tam). Naprawdę podoba mi się Twój sposób pisania. Udało Ci się zatrzymać mnie na swoim blogu, a to rzadkość, bo z reguły po kilku rozdziałach uciekałam. Szybko przyzwyczajam się do stylu autorów i po kilku wpisach ich fabuła przestaje mnie zaskakiwać, jednak Tobie się cały czas to udaje :)
Naprawdę podziwiam wszystkich, którzy piszą blogi. Uwielbiam pisać opowiadania, a już w ogóle robić opisy. Dosłownie wszystkiego- od obiektów aż po uczucia. Problem mam z tym, że zawsze boję się braków pomysłów. No i zawsze miałam słomiany zapał... Dlatego uważam, że każdy bloger jest niesamowity, niezależnie od tego, ilu ma fanów (aczkolwiek Ty masz ich dużo). Emmmm... tak... trochę zjechałam z tematu... >///.///<
Ekhem... tak więc...Trochę mnie zdziwiło, że nasza dwójka nie śpi razem. Z drugiej strony gdyby tak nie było, to Lucynka by potrzebowała lekarza, bo nasz różowowłosy to ma różne pomysły^^ Zdarzyło ci się kiedyś posolić herbatę? Mi zawsze brat solił przy śniadaniu, czasami pieprzył.
Ślę Ci duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo weny, ażeby była równowaga, to tyle samo czasu i chęci na pisanie.
Pozdrowionka ;)
Ps.: Jeeeeeny, nawet nie wiesz, ile mi zajęło ułożenie myśli. Wieki nie pisałam nic, co powinno być poprawne gramatycznie i mieć jednocześnie sens + z jakiegoś powodu od rana nie myślę...
Na dzisiaj też mam taki dzień, że nie myślę... Nie mniej, dziękuję za komentarz. Bardzo się cieszę, że udało mi się ciebie zatrzymać. Teraz mogę mieć tylko nadzieję, że przez kolejne 60 rozdziałów mnie nie opuścisz i rozdziały będą nadal ci się podobać!
UsuńJeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
PS. Powodzenia w pisaniu. Sama nie byłam przekonana do tego, ale raz się wzięłam i teraz nie wyobrażam sobie, żebym teraz tego nie robiła!
Gi hi takie kawały robiło się mamie na Prima Aprilis. Trochę było za krótko i za śmiesznie, niech teraz gówniarz zna potęgę kobiet bua ha ha ha ha ha. Tak jestem potworem ,ale należy mu się nie tak się traktuję młode damy, mam nadzieję że w następnej części tak mu da popalić że ho ho przez miesiąc sie nie zbliży lub usiądzie na tyłku xd. Tak więc ide czytać rozdział i weny życzę :*
OdpowiedzUsuń