Moi drodzy czytelnicy...

No właśnie. Dzisiaj byłam nieźle zaskoczona, bo dostałam opinię (taką w miarę profesjonalną) z jednej stronki i tak, jak napisałam na facebooku trochę się załamałam, bo się nie spodziewałam takiego czegoś (w sensie, takiego wyniku :)) O niektórych rzeczach wiedziałam (np. błędy), ale reszta? Nie byłam tego świadoma, a nawet jak po części byłam, to nie byłam w stanie tego zmienić. O co chodzi? O opisy. Ja nie rozumiem, czemu ludzie się o nie tak czepiają, skoro ja osobiście ich nienawidzę i według mnie zapychają niepotrzebnie kartki książek.
Dostałam "2" na 6, więc jest bardzo słabo. Okazało się, że mam zły styl pisania, chociaż kiedy się o to pytałam bardzo dużo ludzi mi mówiło, żebym nic nie zmieniała. Na pewno akcja się nie do końca podobała. Coś mówiła też o nielogicznych rzeczach (napisała opinię na podstawie dwóch rozdziałów, bo więcej nie potrafiła przeczytać). Może tak. Jak ktoś chce sobie przeczytać opinię, to daję link :

Przeczytajcie sobie, możecie przeczytać moją odpowiedź pod spodem itd. 

ZDECYDOWAŁAM NIE USUWAĆ ROZDZIAŁÓW!!!
Poprawię je.
Dodam "coś" do pierwszego rozdziału, co powinno zachęcić do przeczytania.
Błędy ... oby poleciały w siną dal.
Opisy. Nie potrafię ich pisać i tyle. Staram się jak mogę, ale po co na siłę wciskać wam opisy, jak mogę przejść do dalszej akcji :)

OPINIA NA TEMAT WASZYCH KOMENTARZY

Dziękuję gorąco wszystkim i za te pozytywne komentarze i za te, które były negatywne bądź neutralne. Ja postanowiłam nie poruszać więcej tematu recenzji, ale zamierzam jeszcze kiedyś zapisać się do jakiejś Ocenialni, lecz tym razem do innej (oczywiście, kiedy skończę poprawiać już wszystkie rozdziały na aktualizowanych blogach). No ta ocena nieźle i was i mnie poruszyła, ale jest jak jest. Oczywiście będę się starała poprawić rzeczy, które wy mi wytknęliście i autorka recenzji. (Jakby ktoś nie zauważył, już parę rzeczy się zmieniło) Co do ilości błędów się wypowiem.... Jedni naskoczyli na mnie za to, że ich robię naprawdę dużą ilość, dlatego teraz będę się starała troszeczkę inaczej pisać. Czy mi wyjdzie? Zobaczycie. Jak nie, to przepraszam. 
Kolejna kwestia dotyczy kotka. "Jeśli nie skomentujecie, to zastrzelę słodkiego kotka" - taki miał być przekaz, ale się nie udał.
Opisy. Będę starała się robić szczegółowe i takie byście mogli sobie dobrze wyobrazić daną sytuację. Jak teraz zaczęłam czytać pierwszy rozdział PACa, to usunęłam już z 10% dialogów i wstawiłam opisy, bo kurcze ... sama teraz dopiero widzę, że źle przedstawiłam te sceny.... I teraz sprawdziłam i poprawiłam dopiero 30% rozdziału. Chociaż za każdym razem, gdy czytam rozdział, widzę błędy, co mogę poprawić itd.
Pogubienie się w dialogach. Jak teraz zastosuję nowy wygląd wpisu powinniście się mniej gubić :)
!!!!!!, Haha, AAA. MUSISZ, itd. Lubię w taki sposób pisać. Lubię podkreślać takie rzeczy, ale skoro mówicie, że blog traci na swoim wyglądzie, to spróbuję to zniwelować, ale tak szczerze...
Mam swój styl. Piszę w miarę tak, jakbym sama chciała czytać. Udaje się czy nie? Podoba się czy nie? To już kwestia gustu i powtarzam TO NIE JEST TYLKO BLOG NALU - musiałam to zaznaczyć. Oczywiście lubię ten paring, ale będzie on stopniowo wprowadzany itd, itd.

Jeśli macie jakieś "ale" i widzicie, że coś wam nie pasuje, widzicie jakąś rzecz, którą muszę zmienić, powiedzcie mi.

Powiem jeszcze coś tylko na temat waszych opinii pod rozdziałami. Ostatnio mam mniej komentarzy, ale już na to nie zwracam uwagi. No... będę bardzo szczęśliwa, jak będzie spora ilość, ale ostatnio pojawiają się bardzo długie, szczegółowe komentarze i bardzo wszystkim dziękuję. Jak wiecie dla mnie one są ważne. Jestem szczęśliwa, gdy widzę kolejnego czytelnika, komentatora. 

CZYTANIE BLOGÓW

Jeśli komuś obiecałam, że przeczytam jego bloga, to najwcześniej będę mogła zacząć to robić za miesiąc (sesja i okres przed sesją). Starałam się w te ferie świąteczne troszkę poczytać. Oczywiście zostawiam pod waszymi wpisami komentarze. więc cierpliwości ;)

58 komentarzy:

  1. W sumie, to moim zdaniem nie powinnaś dostać dwójki. Powiem ci kilka rzeczy.
    W końcu mówiłaś o błędach, a ja sama mistrzem ortografii nie jestem. Nie którym (Np.Mnie) błędy nie rzucają się w oczy.
    Ten kotek z pistoletem... Z tym mają racje.
    Nazwa bloga mi się też nie rzuciła w oczy. Twój blog, twoja nazwa, prawda?
    Jak dla mnie fabuła jest oryginalna, podoba mi się.
    Wiesz, te "kiedyś" troszkę wkurza. No ale cóż, to zachęca do poznania prawdy.
    Z początku nie lubiłam twoich blogów, ale kiedy zaczęłam czytać nawet mi się spodobały.
    No i jeszcze jedno, czasami da się pogubić w dialogach. Nie wiem kto co mówi, i tu problem, próbuj pisać bardziej zrozumiale :)
    Z resztą, nie jestem profesjonalistą, ale myślę że rada ci się przyda, bo i tak wiem że należy ci się piątka, ja mam gorzej (Chociaż się nie zgłaszałam). Bo mój blog sięga jedynki.
    Oceniam cię na mocną czwórkę, i nie przejmuj się aż tak tym, w końcu masz wielu kochających czytelników którzy lubią sposób twojego pisania!
    Pozdrawiam i życzę powodzenia!
    Nashi~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, No... szkoda, że mnie wcześniej nie poinformowałaś o tych sprawach, ale pytałam się ludzi i bardzo wiele osób powiedziało mi, że nazwa bardzo im się podoba i taka ma być. Teraz już niestety nic nie zmienię, bo mnie te od Katalogu zjadły żywcem :)
      "kiedyś" musi wkurzać, bo przecież na tym polega tajemnica ;)
      Myślałam się, że kotek się podoba ;)
      O błędach ... postaram się je zniwelować.
      Fabuła może być oryginalna dla kogoś kto zna FT, ale szczerze mówiąc, to nie oglądałam żadnego filmu itd, który w taki sposób, by się zaczynał i był o czymś takim :)
      Cieszę się, że mam kochających czytelników i właśnie dla nich postaram poprawić wszystkie rozdziały!
      "Kto tu mówi"... I tak się staram. Jakoś spróbuję się poprawić, ale czasami ciężko, bo ja wiem, kto się wypowiada i nie trudno mi wtedy orzec, czy wy tak samo zachowacie się, jak ja.
      No cóż. Dzięki za rady i bardzo dziękuję za ocenę. Autorka recenzji przeczytała tylko dwa rozdziały i właśnie głównie te poprawię :)

      Usuń
  2. Cóż.... co ja mogę powiedzieć?
    Może zacznę od tego, że smutno mi z powodu, że (prawdopodobnie) będzie trzeba tyle czekać na Twój powrót.
    Krytyka wyszła jak wyszła, ale ja stwierdzam, że Twój blog jest super. I bardzo dobrze, że nie robisz opisów długich, jak na trzy strony. Ja czytając jakieś powieści, często gubię się w fabule i zapominam co się działo przez te opisy.
    Co tu jeszcze dodać.... To chyba wszystko. Mam nadzieję, że wrócisz szybko i dodasz nowy rozdział, bo mnie ciekawość zżera!
    Życzę zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jesteśmy takie same, bo ja także nienawidzę zbyt długich opisów. Rozumiem opis sytuacji, ale po co opisywać dom na 3 strony, jak można to zrobić w kilku zdaniach. Przecież i tak każdy wie, jak wygląda typowy dom :)
      Widzę, że wam jest smutno z tego powodu, że krytyka tak na mnie wpłynęła, więc chyba nie będę zmieniała całej akcji i dodam rozdział wcześniej.
      Poinformuję was o tym w najbliższy piątek ;)

      Usuń
    2. Jeśli Ty chcesz poznać opinię na temat swojego bloga, nie pisz do jakichś tam recenzentów czy coś, bo to, że tam swoją uwagę napisze jedna osoba, to jest nic. Najlepiej otrzymywać uwagi od czytelników, bo oni są na bieżąco z historią i nie wytykają Ci, że fabuła jest nudna i nie będą czytać dalej. O to chodzi w początkach - są nudne, ale powoli wprowadzają w cel opowiadania, więc trzeba przebrnąć przez wszystko, żeby później wyrazić swoje zdanie.
      Wiele osób Ci napewno mówiło, że Twoja historia i styl pisania jest świetna i te wiele osób, nawet jeśli może nie są doświadczeni, pomogą Ci bardziej niż jedna, doświadczona osoba.
      Takie moje zdanie. I czytając komentarze pod spodem myślę, że większość osób się ze mną zgodzi (jeśli nie to się wieszam).
      I co z tego, że robisz błędy? Każdy je popełnia, a zresztą ja się tak wciągnęłam w opowiadanie, że nawet ich nie zauważyłam.
      To się rozpisałam ;D Pisząc komentarz, byłam taka zszokowana, że nie wiedziałam co mam napisać, a teraz?
      Jeśli będą jakieś błędy w tym komentarzu, to wiedz, że pisałam pod wpływem emocji i bardzo szybko, a do tego na telefonie.

      Usuń
    3. Wow :) Jak na telefonie, to nawet nie zauważyłam błędów :) No bardzo ci dziękuję Chciałam po prostu poznać opinię osoby z zewnątrz. No ... nie spodziewałam się takiej, ale już po wszystkim. Widzę, że wam rozdziały się podobają i to jest dla mnie najważniejsze :)

      Usuń
    4. Coś mnie skusiło, żeby skomentować tego kotka i "Komentuj albo giń". Nie wiem, czemu ludzie się go czepili, jak dla mnie to było takie słodziaśne ;D (Jinx psychopatka!) To był taki pewny przekaz (który pewnie wcale nie był przekazem, ale i tak tak napiszę) - niby nas zabijesz za to, jeśli nie skomentujemy, ale ten kotek miał taką minę, która odzwierciedlała, że i tak nas nie zabijesz, bo nas kochasz, zresztą nie musiałabyś tego robić, bo i tak komentujemy xD
      I nie mówię tego, bo uwielbiam Ciebie i Twoje opowiadania!
      No ale skoro ludziom kotek się nie spodobał, no to trzeba się go pozbyć.

      Usuń
    5. No to się go pozbyłam i dla mnie też był słodki i szczerze mówiąc, miałam to na mysli, że jesli nie skomentujecie, to kotek zginie :)

      Usuń
  3. Wdech... wydech... wdech... wydech...
    Okej już ochłonełam
    (a wcale, że nie >.<). Chociaż to nie moje opowiadanie i jestem jedynie czytelniczką przyznam szczerze, że zirytowała mnie ta opinia. A dlaczegóż? Otóż dlatego, że ta osoba skomentowała cały blog skoro przeczytała zaledwie dwa rozdziały, ponieważ "nie dała rady dalej czytać". Jest to bardzo nie profesjonalne, ponieważ jeśli chce bawić się w "poważnego krytyka" to niech się zachowuje jak krytyk i przeczyta wszystko zanim postanowi napisać opinię. Po drugie ta osoba najprawdopodobniej zapomniała, iż jest to blog amatorski (mogę nazwać go amatorski?) A autorka nie jest światowej sławy znanym pisarzem i to oczywiste, że zdarza się jej robić błędy. Co do fabuły. Znów powrócę do tematu z początku osoba ta powinna przeczytać wszystkie te rozdziały więc ocena nie powina być brana pod uwagę. Wracając: fabuła to nie jest typowy fanfick a jedynie są wzięte postacie z m/a Fairy Tail. Fabuła jest oryginalna i to, że czytelnik czuje się zagubiony i poznaje prawde stopniowo wraz z bohaterami jest naprawdę pomysłowe. Co do opisów: są wystarczające. To moja opinia :)
    Co do zmieniania rozdziałów: kategorycznie odmawiam. Tak jak jest teraz jest dobrze i jestwm przeciw byś wszystko poprawiała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz go nazwać amatorskim, bo jest tworzony dla hobby! Kocham pisać, tworzyć fabułę itd, więc spokojnie możesz go tak nazywać :)
      Dobrze! Nie będę poprawiała wszystkiego :)

      Usuń
  4. A ja nie radziłabym przejmować się tą oceną. Bardzo lubię Twojego bloga, a jako że sama mam z pewną ocenialnią duże wspólnego, postanowiłam napisać, co ja o tym sądzę.
    Oceniająca przeczytała dwa pierwsze rozdziały i początek (czyli pewnie z dwa akapity) najnowszego, po czym stwierdziła, że więcej nie przeczyta. I to nieważne, że prawdziwa akcja opowiadania zaczyna się zazwyczaj ok.czwartego rozdziału. Czy osoba, która przeczytała taką ilość może dobrze wypowiedzieć się o fabule? Ha, ha.
    Poza tym najpierw pisze, że wątków jest dużo i jest dobrze, by potem napisać, że nie wychodzą. I wcale sobie nie zaprzecza, gdzie tam.
    ''Nie dotarłam do żadnego oprócz szkoły, po prostu nie dałam rady." - aha... To skąd wie, że pozostałe wątki nie wyszły? Przecież przed szkołą było ich tyle, co nic, zaczęły się potem.
    Opisów nie masz dużo, ale, rety, skoro nie lubisz ich pisać, to nie pisz, wielka sprawa. W tamtej ocenie raczej nie da się znaleźć konkretów, szkoda, że przez takie coś chcesz usunąć rozdziały, skoro włożyłaś w nie tyle pracy. Jak dla mnie powinnaś jeszcze raz poddać bloga ocenie, tylko tym razem w innej... no, lepszej ocenialni i zastanowić się nad czym, czy historia wyjdzie lepiej, jeśli zaczniesz od początku. Może to po prostu oceniającej się nie spodobała, skoro tylu czytelników Cię chwali?
    Zobacz tutaj - http://morzosfera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że jeśli nie przeczytała całego bloga nie powinna brać się za komentowanie fabuły skoro nic o niej ni wie. I jeśli myśli, że jest dobra w tym co robi (czytaj. Ocenianie) to sie grubo mili. A ty nasza kochana autorko się nie przejmuj tą opinią ;)

      Usuń
    2. Już podjęłam decyzję dzieki wam :) I nie usuwam rozdziałów :)

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze ani twoich rozdziałów, ani opinii z ocenialni, ale powiem jedno - autorka recenzji znalazła jakieś tam błędy i niedomówienia oraz wypisała je, byś mogła polepszyć swój styl, żebyś wiedziała w którym kierunku się poprawiać. Nie wiem czy faktycznie zasłużyłaś na 2 (czytając chociażby detektywów trochę mi ciężko w to uwierzyć że tak mało dostałaś O.O), ale nawet jakbyś dostała laczka to nie powinnaś pod żadnym pozorem usuwać rozdziałów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już postanowiłam, że nie będę usuwać, ale poprawię te błędy itd.

      Usuń
  6. Szczerze? Zgadzam się w stu procentach z krytyką. Błędy jak błędy zdarzają się, ale Twoje to już naprawdę przesada. Kotek odrzucał wielu czytelników i dziękuję niebosą, że w końcu zniknął! :) Co do fabuły... Jest strasznie zakręcona. Opowiadasz o parze NatsuxLucy (o której miał być cały blog) a zaraz przechodzisz do innych bohaterów. Denerwuje mnie to strasznie, gdyż jestem miłośniczką tylko blogów o tej parze. Z Twoich wszystkich blogów żaden nie przypadł mi do gustu. No ale cóż, nie każdy urodził się by pisać. Czasem po prostu dopieramy hobby, nie patrząc na nasze umiejętności.
    Taka była moja opinia.
    Pozdrawiam Asu~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1) Nikt mi nie powiedział, że kotek odstraszał, więc nie wiedziałam, że mam go usunąć.
      2) O błędach mówiłam, jednak nikt praktycznie nie zwracał mi na nie uwagi, więc nie rozumiem w czym problem
      3) NIGDY nie napisałam, że miał to blog tylko o paringu Nalu, bez żadnych innych bohaterów. Skoro lubisz tylko ich czytać, no to przykro mi, bo ja także przedstawiam historie innych ludzi z FT, a Nalu są głównymi bohaterami.
      No twoje słowa no nie były zbyt miłe. Szczególnie ostatnie. Niby to twoja opinia i masz do niej prawo, ale w takim razie co tu robisz? Nikomu nie każę czytać moich opowiadań i skoro twierdzisz, że nie umiem pisać, to cię tutaj nie trzymam. Poloniści, czy jury, którzy sprawdzali moje prace twierdzili, że mam umiejętności, tak samo jak wiele osób. Chodzi mi po prostu o to, że gdybyś ty sama była jakąś genialną pisarką, to mogłabyś mi zarzucić brak umiejętności, ale sama robisz masę błędów (czytałam twój blog, ale nie spodobał mi się i po prostu nie czytałam więcej) i uważam, że ich liczba jest jeszcze większa niż u mnie.
      To jest moja opinia na temat twojego komentarza.

      Usuń
    2. Nie jestem osobą, która lubi mieszać się w takie sprawy. Asuna, nie myśl, że coś do Ciebie mam, aczkolwiek tekst "nie każdy urodził się by pisać" to już co najmniej nie na miejscu. Dobieramy hobby nie patrząc na umiejętności? No padłam, serio. Pisanie, prowadzenie bloga ma sprawiac przyjemność, dając mozliwość rozwijania tych umiejętności. ;)
      Krytykujesz umiejętności Oli (nie mówię, że są wybitne, ale tragedii nie ma), a sama (patrząc przelotem po rozdziałach na blogu) lepsza nie jesteś. U Ciebie błędów nie mniej, nie wiem jak ze stylem, bo nie wczytywałam się, aczkolwiek po Twoim komentarzu odniosłam wrażenie, że krytykujesz ją, dlatego, że blog nie jest o NaLu. Podkreślam, to tylko moje wrażenie.
      Wypowiedziałam się, bo komentarz mnie samą nieco zaskoczył i zdenerwował. Proszę mnie nie hejtować. ^.^

      Usuń
    3. Ja cię nie zhejtuję na pewno. No żadnym Mickiewiczem nie jestem, ale nie wiem, czy istnieje ktoś taki na bloggerze, czy gdzieś tam. Dla jednych świetne są blogi takie, a dla innych ... inne (moje mądrości). Właśnie Mavis mnie ta sama kwesta trochę położyła. No było mi przykro i też zauważyłam, że autorka komentarza źle ocenia, bo to nie jest Nalu.

      Usuń
  7. Jestem zaskoczona oceną twojego bloga. Dla mnie nie jest zły :( Według mnie powinnaś zapytać o ocenę czytelników, którzy czytają twoje blogi i TEGO bloga... Wiemy mniej więcej co planujesz, bo niektórzy są na bieżąco z twoimi informacjami o zmianach itp. Wygląd bloga i jego grafika są twoją zasługą i tu masz u mnie duży plus, bo ja nie umiem robić własnego szablonu :/ Odpowiadając na twoje pytania na faceeboku to:
    1) Nie przypominam sobie, żebyś mówiła, że to miał być blog WYŁĄCZNIE o NALU, a nawet jeśli to może był twój błąd. Ja w swoim blogu często zmieniam akcję i zamiast nalu wyszło mi Nalu, Graylu i Gruvia XD Czasami bywa
    2) To, że ktoś przeczytał twojego bloga i stwierdził, że nie umiesz pisać to niech sam pochwali się swoim talentem. Krytycy potrafią tylko krytykować i nic innego nie umieją - taka prawda. Mój obecny blog nie należy do najlepszych, ale mam nadzieje, że na tym średnim poziomie się utrzymuje. Ja wciąż się uczę :(
    3) Powiem Ci, że ten kotek to nie wypał. Według mnie obrażał czytelników, ale nigdy nie wspomniałam o nim w komentarzu, booo.... zupełnie o nim zapominałam. Nie brałam go pod uwagę, a to zapewne błąd mój, jak i innych czytelników, którzy nie napisali opinii o nim jak się pojawił :(
    Moim zdaniem fabuła tego bloga jest oryginalna. Nigdy nie czytałam opowiadania o takich wątkach (a jeżeli tak to nie pamiętam) i stwierdzam, że zaskakujesz mnie coraz częściej. Nie wiem co mieli czytelnicy/ krytycy na myśli gdy zwracali błędy nie w ortografii tylko w fabule bloga. Według mnie jest całkiem spoko czyt. super :D
    To moje zdanie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pamiętam swój pierwszy blog, więc pisz, a będzie ci dane. Zobaczysz, że będziesz coraz lepiej pisać i coraz bardziej się będę ciebie czepiać ;) No kotek niewypał. No przepraszam za niego, ale myślałam, że jest z nim ok, a tutaj niestety nie udało mi się z nim. No szkoda, że nikt mi nie powiedział :(
      Dziękuję bardzo za twoją opinię. Czyli to wszystko przez kota...

      Usuń
    2. Może nie wszystko przez kotka. Ja się ciebie nie czepiam, bo po prostu nie dostrzegam błędów, które inni widzą (możliwe, że je biorą z kosmosu). Ja mówię, że dla mnie wszystko było w porządku :D Wyraziłam swoją opinię :)

      Usuń
  8. Witaj moja droga :)
    Zanim przejdę do rzeczy, pozwól że powiem coś zupełnie nie na temat. Otóż, jak wiesz często komentowałam twoje prace, jak i je komentowałam. Jednak zaczął się nowy rok szkolny, liceum, zwłaszcza, że tak nieskromnie powiem, że dostałam się do najlepszego liceum w moim mieście (co było błędem, bo tyram jak nie wiem!) i to na dość wymagającym ścisłym profilu, przez co mam coraz mniej czasu na pisanie swoich notek, a już nie wspomnę o komentowaniu! Jednak, z dumą mogę powiedzieć, że starałam się czytać wszystkie prace z blogów, które mnie interesowały. W większości (dużej większości) nie dawałam komentarzy, bo po prostu nie miałam czasu. Oczywiście, twój również starałam się systematycznie czytać. Kiedy się dowiedziałam, że poprosiłaś o opinię tego "specjalistę" ,-- nikogo nie chcę obrazić, to aż sama byłam jej ciekawa. Dopiero teraz mam chwilę czasu, więc korzystając z okazji, postanowiłam skomentować to co się wydarzyło.
    Napisałaś, że dostałaś "dwójkę", w skali od 1-6. Nie żeby coś ale nie sądziłam, że dostaniesz więcej niż trzy. I - nie obraź się kochanie - ale zupełnie cię nie rozumiem. Tak, mowa o opisach. Nie rozumiem twojego toku rozumowania. Dobra, rozumiem, że nie każdy go lubi itp, jednak to właśnie one są podstawą opowiadania! Stwierdzenie, że "...zapychają niepotrzebnie kartki książek." jest dla mnie nie na miejscu. Jak czytelnik ma sobie wyobrazić co się konkretnie dzieje? W jakiem jest pomieszczeniu? Z dialogów? Przyznam, że twoje dialogi są bardzo dobrze rozbudowane, jednak to i tak nie jest to. Następna sprawa: Nie będę ci teraz truła o tym "kocie" xD Każdy się do niego przyczepił, jakby nie wiadomo jak był ważny. Ale podpisek "komentuj, lub giń", cóż, chyba nie muszę go komentować xd A właśnie, jest jedna rzecz, do której mam pewne wątpliwości. Otóż, dziewczyna (przepraszam, ale nie pamiętam pseudonimu), która oceniała twój blog, napisała, że "powinnaś więcej czytać", a w błędach dała coś tego rodzaju: (wymyśle coś, bo nie pamiętam konkretnego przykładu) Ala ma kota- powiedziała do niego; a następnie wytknęła ci, że powinnaś następne słowo po tym (w tym przypadku "powiedziała") napisać z dużej litery. Jak dla mnie to nie ma sensu, bo, po pierwsze, nie wygląda to ładnie, a po drugie to nawet w książkach jest pisane tym stylem, więc nie rozumiem, dlaczego "profesjonalistka" to napisała. No ale, kończąc moją wypowiedź, weź się za opisy! Wiem, że ich nie lubisz, jednak ich brak jest jeszcze gorszy, niż gdybyś je napisała, nieważne jak źle. Co do oceny, ja dałabym ci trójkę, mimo że ja wcale nie lepiej piszę. Pamiętam jak dopiero co założyłaś bloga :D Dlatego mogę też powiedzieć, że rozwinęłaś się. Wiem też, że jestem od ciebie młodsza i niekoniecznie musisz się przejąć moją opinią, jednak prawda jest bolesna. Sama nie jestem alfą i omegą, jednak uważam że szczera krytyka jest lepsza niż miłe kłamstwa. A zapomniałam jeszcze dodać; wspominałaś, że jak pytałaś ludzi o opinię na temat twojej twórczości/bloga/grafiki, to wszyscy zgodnie stwierdzili, że wszystko jest w porządku. Cóż, z doświadczenia wiem, że nie jest dobrze pytać się bliskich/ znajomych o szczerość bo nawet jeśli nam na niej zależy, nie będą chcieli nas dobić.
    Mam nadzieję, że się nie obrazisz.

    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie pisałam o totalnym braku opisów, ale chodzi mi o to, że ja uważam, że niepotrzebną rzeczą jest opisywanie nie wiem ... domu na trzy strony, kiedy można go opisać w kilku zdaniach.
      Co do tego kotka ... Osoba, której cenię sobie opinię powiedziała, że trzeba z dystansem podchodzić do paru rzeczy i dobra usunęłam kotka, przepraszam za niego, ale jak dla mnie nie było nic w tym obraźliwego.
      A co do tego przykładu, ja wiem, o co jej chodziło. Ja zapomniałam poprawił, bo miałam zaczął z małej litery, a powinno być z dużej.
      No nie obrażę się, ale ja naprawdę nie widzę tego, że mam za mało opisów. Ja naprawdę tego nie widzę i możliwe, że nie potrafię ich pisać. Oczywiście daję jakieś krótkie opisy, ale bez przesady, bo jeśli się będę bardziej skupiała na opisach niż na akcji, to się okaże, że idzie ona do przodu jak ślimak.
      No nie obraziłam się. Twoje zdanie i tyle.

      Usuń
    2. Przepraszam, że się wtrącę, ale chciałabym się obronić ;p
      "A właśnie, jest jedna rzecz, do której mam pewne wątpliwości. Otóż, dziewczyna (przepraszam, ale nie pamiętam pseudonimu), która oceniała twój blog, napisała, że "powinnaś więcej czytać", a w błędach dała coś tego rodzaju: (wymyśle coś, bo nie pamiętam konkretnego przykładu) Ala ma kota- powiedziała do niego; a następnie wytknęła ci, że powinnaś następne słowo po tym (w tym przypadku "powiedziała") napisać z dużej litery. Jak dla mnie to nie ma sensu, bo, po pierwsze, nie wygląda to ładnie, a po drugie to nawet w książkach jest pisane tym stylem, więc nie rozumiem, dlaczego "profesjonalistka" to napisała."

      Nie napisałam, że ktoś tu ma więcej czytać. ;)
      "-Ala ma kota- powiedziała do niego." - akurat ten przykład jest napisany dobrze, bo pierwsza część dialogu odnosi się do drugiej. Narracja (powiedziała do niego) odnosi się do wypowiedzi (Ala ma kota). I tworzy to jedno zdanie, dlatego nie ma dużej litery.
      Ja podałam inny przykład:
      "– Gdzie nasz młody panicz? – dziecko niepewnie wyszło z ukrycia ukazując czarną czuprynę na głowie."
      Pierwsza część, wypowiedź "Gdzie nasz młody panicz?", nie ma żadnego związku z drugim zdaniem. To drugie jest już czymś innym, a nie narracją pierwszego. Dlatego "Dziecko" powinno być z dużej litery.
      Gdy mamy po myślniku: powiedział, westchnął, zaprzeczył, dodał, oznajmił, czy cokolwiek, co odnosi się do wypowiedzi, to tak, resztę piszemy z małej litery. Ale:
      – Dobranoc. – Otworzył drzwi i wyszedł.
      Tutaj już trzeba postawić dużą literę. Da się zauważyć, że "dobranoc" a "otworzył drzwi i wyszedł" nie ma ze sobą nic wspólnego.
      Także ten, nie chodziło mi o to, że z dużą literą wygląda to ładniej, czy coś - taka jest po prostu interpunkcja. Sama dowiaduję się ciągle nowych rzeczy, i uwierzcie mi, że mam przed sobą jeszcze dużo lat nauki.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Trzeba się bronić. Powiem, że o tych zasadach już od dawna wiem i bodajże od 3 rozdziału już je regularnie stosuję. Wiadomo błędy się "zdarzają", ale było ich szczególnie dużo właśnie w rozdziałach 1 i 2 :)

      Usuń
    4. Ola, wyjaśnijmy jedną kwestie, NIKT nie wymaga opisów na 3 strony, to nawet ja bym umarła. :D Chodzi o to, by cała akcja nie opierała się na dialogach. Masz opisy, czasem jednak w pewnych momentach ich brakuje, lub są na tyle skąpe, że ciężko dalej sobie coś wyobrazić. ;) W przyszłości przy kolejnych rozdziałach spróbuję ci może podać jakieś przykłady, gdzie mi coś nie leży. Może zrozumiesz. Ja też mistrzem pisania opisów nie byłam swego czasu. Aczkolwiek z czasem to się zmieniło. Znaczy, nadal nie jestem, ale jest lepiej. Nie powinnaś rezygnować z próby poprawienia się. Opisy są dobre właśnie, żeby czasem spowolnić akcję, to tez jest potrzebne. Kiedy są jakieś ważne momenty, ważne chwile, które chcesz przedstawić jak najbardziej emocjonalnie to właśnie opisy są wtedy najlepsze! Nie dialogi! No, tyle ode mnie.

      Usuń
    5. Dziękuję ci za pomoc. Oczywiście postaram się pisać lepsze opisy, ale to jest tak, że wolę dialogi i tyle. Lubię komizm, a najlepszy jest ten słowny ;) Postaram się poprawić ;)

      Usuń
  9. CAROLLE OFFICIAL- dziękuję!
    Zawsze się zastanawiałam jak to działa, nawet jak zapytałam o to moja nauczycielkę języka polskiego to mgliscie mi to wytłumaczyla. A wystarczyło ze przeczytałam twój komentarz i od razu lepiej xd jeśli chodzi o to co napisałam wcześniej, cóż niczego nie żałuję. Opisy (jeśli wgl jakieś są) są w tragicznym stanie. Rozumiem że nie trzeba ich lubić, ale również jak można pisać opowiadanie na podstawie tylko dialogów? Mniejsza, to jedynie moje zdanie. I tak nieźle się rozpisałam, jak na odp z telefonu.
    Jeszcze raz dzięki Carolle :D

    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co, służę pomocą. ;p
      A opisy, jak opisy, już z Olą się rozgadałam na ten temat, i wszystko jest w porządku.
      Nie zadręczam więcej, koniec mojego spamu. :)

      Usuń
    2. Miku-chan czytałam twojego bloga i też zaręczam, że nie masz idealnych opisów, więc jak to mówi "widzieć drzazgę w oku bliźniego, a w swoim oku belki nie widzieć".

      Carolle nie zadręczasz, więc nie ma problemu.

      Usuń
    3. o.O
      Chyba jesteś wkurzona, że wyraziłam swoją szczerą opinię. Przecież powyżej pisałam, że nie jestem geniuszem, jednak ja chociaż się staram pisać te opisy :) Rozciąganie tej sprawy, że Carolle postawiła ci dwóję, staje się już powoli nudne, więc nie widzę sensu tego kontynuować. :D

      Pozdrawiam :3

      Usuń
    4. Trochę zbaczasz z tematu, bo nic mówiłam o tej dwói, tylko o same opisy. Ja od początku nie przejmowałam się zbytnio tą oceną w sensie takim, że się muszę załamywać. Chodzi mi o to, że twój wcześniejszy komentarz zaakceptowałam, każdy ma prawo do swojej opinii, ale "Rozumiem że nie trzeba ich lubić, ale również jak można pisać opowiadanie na podstawie tylko dialogów?". Bo już 3 raz chyba ci tłumaczę, że nie chcę na samych dialogach pisać bloga, są opisy i wiem, czy aż są takie tragiczne. No dobra. Nie przeciągajmy. Dobranoc i papa

      Usuń
  10. Bardzo się cieszę, że tylko coś dodasz anie zmienisz całe notki... Bardzo lubie twoje opisy i ciekawi fabuła :) I jak już pewnie mówiłam bardzo mnie inspirujesz do tworzenia niezwykłych opowiadań :)
    Twoja nie fanka nr 1 ale fanka I.K

    OdpowiedzUsuń
  11. Zacznę może od kotka, który wzbudził bardzo dużo kontrowersji. Jak pierwszy raz go zobaczyłam, to się zaśmiałam. No paczajta: Jest sobie slitaśny kotek z wycelowaną w jego głowę spluwą. Toż to od razu wiadomo, że autor obrazka podszedł do sprawy z humorem. Wolał zrobić coś oryginalnego i jednocześnie zachęcić do komentowania. No trzeba przyznać, że w tym przypadku to drugie się nie do końca udało, ale wątpię, że ktokolwiek jest w stanie namówić do komentowania jakimś memem, jeżeli treść jest hukowa. Ja nie przejmowałam się tym obrazkiem i nie rozumiem tego całego bólu dupy o niego. Jak takie coś mogło kogokolwiek odstraszyć, jeżeli treść jest dobra? Jeżeli komuś się nie spodoba to po prostu nie skomentuje, a jeżeli stwierdzi, że jesteś dobra w tym co robisz i chce kolejnych rozdziałów to skomentuje, żebyś poczuła się doceniona.
    Kolejna sprawa to błędy. Ja sama popełniam ich mnóstwo i nie mam zamiaru cię za nie krytykować. Nie piszesz tego dla pieniędzy, ani dla nie wiadomo jakiej sławy. Piszesz to dla siebie, no i może trochę dla tych stałych czytelników których na pewno kochasz. Ja osobiście nie zwracam uwagi na te błędy. Jak czytam to chłonę wszystko po kolei, więc ciężko mi cokolwiek wyłapać. Denerwuje mnie jednak, gdy osoba która popełnia ich tyle samo, a może i nawet więcej, traci czas na krytykowanie ciebie, a nie poprawia tych swoich. Ja mam takie wrażenie jakby ci zazdrościła.
    Opisy. W tym momencie zgodzę się trochę z tą dziewczyną która oceniła twojego bloga, ale tylko w pewnym stopniu. Czasami ich brakuje, ale nie chodzi mi tu, żeby pisać je na jedną stronę, bo ja takich nienawidzę i zawsze jak czytam książkę to po prostu staram się omijać te fragmenty, bo dla mnie są po prostu zbędne. Jednak fajnie jest poczytać jak ty sobie coś wyobrażasz. Podam przykład: ,,Było już późno i na dworze panował już półmrok'' a ,,Było już późno i słońce powoli chowało się za horyzontem sprawiając, że miałam wrażenie, iż świat chce się przede mną ukryć''. Nie mówię, że ty piszesz pusto, tak jak to pokazałam w tym pierwszym zdaniu, ale czasami warto chwilę dłużej posiedzieć nad dwoma linijkami, żeby czytelnik miał wrażenie, że znajduje się w miejscu przez ciebie opisywanym. Rozumiem, że ich nienawidzisz, ale te krótkie które przedstawiają twoje myśli, sprawiają, że czytelnik się zakochuje w opowiadaniu.
    Bardzo ważną sprawą jest to że ona nie miała prawa cię oceniać, jeżeli przeczytała tylko dwa pierwsze rozdziały. Powiedziała, że nie mogła przebrnąć dalej, ale jeżeli uważa swoją oceniarnię za choć trochę profesjonalną, to powinna przeczytać wszystko co jej dałaś. Muszę przyznać, że pierwsze rozdziały praktycznie nic nam nie mówią. Jest tam Lucy i Natsu, trochę Zerefa, poznajemy jeszcze kilka osób, ale nic o nich nie wiemy. Nie ocenia się książki po okładce, a ona to zrobiła. Okładka musi przyciągać uwagę, ale trzeba zbadać wnętrze książki, żeby stwierdzić czy jest dobra czy nudna. Ja przy każdej nowej historii, nie ważne czy to z FT, czy jakaś książka wypożyczona z biblioteki staram się przeczytać ją całą. Jeżeli nie spodoba mi się do połowy, to dopiero wtedy ją odkładam, ale zawsze mam wyrzuty sumienia, że nie doczytałam jej do końca. A ona? Ona zachowała się w 100% nie profesjonalnie, i będę się tego trzymać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam jeszcze było... Aaa! już pamiętam! Wykrzykniki, pisanie całych słów dużą literą, dzielenie na sylaby, wulgaryzmy i ,,hihi''. Ja to lubię. Po prostu widzę, że coś się dzieje. Jak dla mnie, chociaż jeden bohater w opowiadaniu musi mieć charakterek. Czasami muszą się drzeć, żeby pokazać emocje. No i będzie następny przykład: ,,Coś ty zrobił?!'' ,,COŚ TY DO JASNEJ CHOLERY ZROBIŁ?!?!''. Jak dla mnie w drugim zdaniu bardziej widać zdenerwowanie osoby, która to powiedziała i nie wyobrażam sobie, żeby w opowiadaniach na podstawie mangi, czy anime czegoś takiego zabrakło. Ja kocham takie rzeczy i jestem za zostawieniem ich. Co do wulgaryzmów to powiem ci jeszcze, że pokazują one, że te postacie żyją. Bo jaki człowiek który mało co przed chwilą nie zginął, albo został postrzelony, nie będzie przeklinał? No to trochę nielogiczne. Postać która ma się wydawać choć trochę realna, musi zachowywać się jak na prawdziwego człowieka przystało. No i jeszcze zostały te całe nieszczęsne ,,hihi'' (nie wiedziałam jak napisać xD). Mam do nich neutralny stosunek. Ani za nimi nie przepadam, ani mnie specjalnie nie denerwują, więc co z nimi zrobisz zostawiam tobie.
      No i chyba to tyle. Ja kocham twoje blogi i nie zrezygnuję z nich. A niech tamta małpa (z tego co zrozumiałam to ona ma 15 lat, więc o życiu za dużo nie wie, ale cóż zawsze trafi się jakiś paw, który będzie sądził, że jest lepszy od brzydkiego kaczątka które potem ma wielką szansę zmienić się w królewskiego łabędzia który tworzy działa na skalę światową) dorośnie, i zacznie pisać profesjonalne recenzje. Moje zdanie jest takie i możecie mnie hejtować! Wisi mi to! Tylko niech każdy najpierw spojrzy na siebie i jeżeli stwierdzi, że jest lepszy ode mnie czy od Oli, to proszę bardzo :) Mam nadzieje że się za to nie obrazisz Ola?

      Sory, że w dwóch częściach, ale pokazało mi się że napisałam za długi komentarz xD

      Usuń
    2. W życiu się nie obraziłam. Bardzo dziękuję za rady. Już postaram się trochę pozmieniać, a czy wyjdzie? Zobaczymy. Opisy postaram się wprowadzać bogatsze, z przekleństw i tych rzeczy pisanych z dużych liter nie zrezygnuję, bo dla mnie też duże litery mówią o wielkich emocjach, przeżyciach itd. Postaram się, zobaczymy jak wyjdzie. Wy mi to powiedziecie przy kolejnym rozdziale, czy jak zechcecie, przy poprawionych rozdziałach ;)

      Usuń
  12. Ze niby ty dwójkę dostałaś ? Normalnie komedia, nie zasłużyłaś na nią. Każdy ma prawo popełniać błędy i na podstawi dwóch rozdziałów nie da sie wystawić opinii, przynajmniej ja tak sądzę. Ja mam tak ze przeczytam wszystko rozdziały i dopiero komentuję, a niej prolog jest fajny i zachęcajacy, a reszta historii nijaka. Ty też masz swój wspaniały styl pisania, ale każdemu pasuje inny, niektórzy wolą pisać dialogi a niektórzy opisy. A nad bledami nie da się zapanować, no tu gdzieś literkę zgubisz tam ją zmienisz, literówki też się zdarzają w tym to akurat nikt Ameryki nie odkrył, no chyba ze ktoś slęczy nad rozdziałem kilka godzin. No ale jeszcze się taki nieurodzil co by każdemu dogodził, mi twój styl się podoba opisy też w miarę ja bym ci dala 5/6. Pozdrawiam i życzę wenki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ocenę. Wiele to dla mnie znaczy ;)

      Usuń
  13. Moim zdaniem, zostałaś nie sprawiedliwie oceniona. Bardzo niesprawiedliwie!
    Z ortografią była to przesada. NIKT nie jest perfekcyjny. NIKT.
    Szczególnie pisząc tak długie rozdziały jak ty to robisz, można się wymęczyć. Mój "musg" by wystrzelił w powietrze.
    Z kotkiem z pistoletem to składałam się ze śmiechu na krześle. Widać, że obrońcy zwierząt atakują. Mi to nie przeszkadza, bo jesteś orginalna.
    Twój styl pisania (jak zaczynali przedmówcy) jest na prawdę świetny.
    Cóż... Nie chciałabym się tak rozpisywać, więc na tym zakończę.
    Pomimo tak niesprawiedliwej oceny ja bym się spierała i postawiła 5/5.
    Życzę weny, oraz.. Hmm... Weny jeszcze raz, bo wena twórcza najważniejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena jest na równi z czasem, bo nawet jak mam wenę, to brak czasu uniemożliwia mi pisanie. Bardzo dziękuję za motywującą ocenę! Trochę się przejmuję tamtą oceną, ale wiedząc, że mam takich czytelników, nie mam zamiaru rezygnować z pisania.
      To fakt, że czasami mózg mi się fajczy, gdy sprawdzam tak długie rozdziały.
      Dzięki za opinię ;)

      Usuń
  14. Zobaczyłam dopiero teraz, że przez przypadek usunęłam sobie komentarz. BRAWO JA! xD
    Więc pisze go jeszcze raz :
    Sama osoba która cię oceniała napisała : "Męczyłam się przy nich okropnie: trzeba było przebrnąć przez multum błędów[...]" No chyba jej się coś poprzestawiało. Multum. Taak? A to gdzie? Ja bym chętnie zobaczyła gdzie te wszystkie błędy są. Wiadomo, że kilka się znajdzie, ale żeby multum? Może miliard do tego?
    "Natomiast interpunkcja, zjadanie liter, złe końcówki, niepoprawnie pisane dialogi, powtórzenia… O rany. Tego jest tyle, że chyba — szczególnie w początkowych rozdziałach — nie znalazłabym całkowicie poprawnie napisanego zdania." Serio? Większość zdań jest poprawnie zapisana i nie ma się co tu czepiać. Zjadasz trochę litery, niepoprawne końcówki i interpunkcja są, ale każdemu się to zdarza, prawda? Ja sama nie jestem pani perfekt, więc wiadomo jak to jest ;)
    Nie przejmuj się tą oceną, bo nie warto, człowiek uczy się na błędach :)
    A 47% zostało wystawione za nisko.
    Ja się dziwię, że dziewczynie która to oceniała, chciało się szukać tych błędów :P
    Jeśli uraziłam kogoś, to przepraszam, ale wyrażam tylko swoją opinię :)
    Pozdrawiam i daje 4,99 / 5 ;)
    (Jednak odjęłam 0,01 za końcówki! Ale twoje opowiadanie i tak mi się bardzo podoba :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie usunęłaś swojego komentarza, tylko napisałaś tak jakby pod postacią anonima :) Obecnie staram się poprawić te moje piękne błędy i one były w pierwszych rozdziałach, ale już potem sporo z nich zniwelowałam, bo niektórzy z was o nich mi powiedzieli. Bardzo się cieszę, że mój blog ci się podoba. Obecnie skończyłam pisać rozdział 9 i zaczynam 10. Oczywiście sprawdzony rozdzialik wstawię pewnie 16 stycznia, bo wcześniej nie będę miała ani sił, ani czasu by go sprawdzić.
      Bardzo dziękuję za opinię, aż miło na serduszku się robi, gdy coś takiego się czyta ;)

      Usuń
  15. Hej.
    Przeczytałam, że chciałabyś poddać swój blog ponownej ocenie. W takim razie zapraszam do nas. Tu masz link http://ocenialnia.blogspot.com/
    Moja kolejka cały czas jest wolna.
    //Lusia {Lily S.}

    OdpowiedzUsuń
  16. Serio? Aż tak jesteś zła, zdesperowana, zrozpaczona, czy nie wiem co, że musisz na nasz blog nasyłać swoich czytelników? Armia fanek PAC atakuje. Nie potrafisz po prostu przełknąć, że komuś nie spodobał się Twój blog, styl pisania, lub cokolwiek innego? A może wolałaś, by większość oceny wyglądała w ten sposób:
    "Tu dialogi, brawo, punkt. Ładny wygląd - punkt. Błędy - co z tego, że są, co z tego, że jestem oceniającą, wolę trochę posłodzić, zamiast potem mieć problemy, A więc nie odejmuję punktów. A więc co wyszło? O 5/5, gratulacje, spisałaś się/ zasłużyłaś!!!!!!! :***"?
    Ale skoro tak bardzo jesteś zła na Carolle, że musisz się zgłaszać do innej ocenialni, to droga wolna. Tylko właściwie czym Carolle Ci zawiniła, że nawet w pewnym momencie uczepiłaś się jej strony? Za to, że napisała wyczerpującą opinię Twojego bloga i wytknęła błędy? Faktycznie, jej wina, że sama się o to prosiłaś. Ale jeśli masz kłopoty z krytyką, to następnym razem nie proś się o ocenę.
    Moje zdanie - nie twoje. Mam nadzieję, że za te słowa nie odwołasz się do któregoś z moich opowiadań?
    PeeS. Super opowiadanko, ode mnie dostałabyś nawet siódemeczkę za nie ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że tak zapytam "Co ty do cholery pierdolisz?". Nie wiem, czy te ostatnie słowa miały być jakąś ... parodią, złośliwością, bo ja już sama nie wiem. NIC nie nasyłam ŻADNYCH fanek czy fanów na waszego bloga, żeby was atakowali! Zgadzam się czy się nie zgadzam, to moja opinia. Podziękowałam autorce recenzji, z niektórymi się rzeczami zgodziłam, a z niektórymi nie. To, co napisali moi czytelnicy TO ICH OPINIA. Ja dałam TYLKO I WYŁĄCZNIE im link do recenzji i napisałam, co ja uważam!
      Pees. Nie wiem, co miało to znaczyć, ale troszkę to jest żałosne ;)

      Usuń
  17. Ja tam uwielbiam czytać twoje blogi , już to kiedyś mówiłam , bardzo dobrze piszesz i sama postanowiłam założyć swojego bloga , ahh i nie przejmuj się ludźmi .
    Pisz kochana dalej , a jak bd mieć jakiś problem pisz do mnie .
    oh i dam ci znać kiedy napiszę pierwszy rozdział .

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam Olu, to znowu ja.
    Myślałam, że już wszystko wyjaśnione i spotkamy się za jakieś dwa-trzy miesiące, kiedy tu wrócę po wszystkich poprawkach, może nawet powita mnie nowa grafika i wszystkie inne rzeczy, które mogą się zmienić, ale jakże się zdziwiłam dzisiaj, gdy przeczytałam skargę.
    Cóż, zgadzam się z nią. Mam nadzieję, że chociaż ja Ci niczym nie zawiniłam. Gdybyś jeszcze potrzebowała pomocy, będę dla Ciebie.
    Nie wiem, dlaczego Luśka napisała coś takiego. Chciała mnie bronić, albo wesprzeć - kocham ją za to, mimo sposobu, w jaki to zrobiła. Ona po prostu taka jest, inaczej jej bronić nie potrafię. Na pewno jej nie nasłałam na Ciebie; może zirytowało ją to obskoczenie mojej oceny i myślała, że jestem już zmęczona ciągłymi uwagami - możliwe, że jestem, ale skoro napisałam ocenę, muszę uzasadniać swoje słowa i nie mam nic przeciwko twoim wątpliwościom, czy wątpliwościom Twoich czytelników.
    Przepraszam Cię, nikt nie chciał Cię obrazić. Nie zrobiłaś nalotu. To się nie powtórzy.
    I proszę cię, żebyś przez tamten komentarz nie oceniała całego ISu. Staramy się, jak możemy.
    Jeśli jesteś zła, rozumiem to. Ja byłam bardzo, bardzo zaskoczona. Ale proszę, nie nagłaśniaj tego - przyjęłyśmy skargę, a ja czuję twoją frustrację i rozumiem ją. Możemy tylko zapomnieć (tak oklepanie to brzmi).
    Pozdrawiam serdecznie!
    Carolle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci szczerze... ja też myślałam, że się spotkamy ewentualnie za kilka miesięcy, ale jak widać, nie udało nam się. Do ciebie nic nie mam. Tak napisałam skardze, więc możesz być spokojna. Dziękuję za twoje rady. Na pewno mi się przydadzą.
      Uwierz mi! Ja też jestem zmęczona, bo i mnie też czytelnicy obskoczyli i ciebie, dlatego po prostu padłam, gdy przeczytałam komentarz twojej koleżanki. Nie będę tego rozgłaszać i nie będę obwiniała o to całe IS. Ok. Sprawa załatwiona. Szkoda tylko, że ty przepraszałaś za koleżankę.
      Bardzo dziękuję za pomoc :)

      Usuń
  19. Witam.
    Wiem, ze bardzo rychło w czas się zjawiam i tak dalej, ale postanowiłam wyrazić opinię, bo noszę się z zaczęciem czytania Twojej historii.
    Przede wszystkim nie rozumiem tego "Okazało się, że mam zły styl pisania"
    Przeczytałam Twoją ocenę i możliwe, ze przeoczyłam gdzieś takie stwierdzenie, a w takim razie proszę o jakiś cytat, który potwierdzałby przytoczone słowa. Jeśli jednak nie dostanę go, to nie mam pojęcia, jakim cudem wysnułaś takie wnioski, droga Olu.
    Obowiązkiem oceniającej jest oceniać i krytykować, nie głaskać po głowie a ja odniosłam wrażenie (być może błędne) że Ty tego właśnie oczekiwałaś.

    "Lubię w taki sposób pisać. Lubię podkreślać takie rzeczy, ale skoro mówicie, że blog traci na swoim wyglądzie, to spróbuję to zniwelować, ale tak szczerze...
    Mam swój styl. Piszę w miarę tak, jakbym sama chciała czytać."

    Innymi słowy jak zacznem pisadz z buendami i poem rze to muj stajl to to tez będzie się liczyło?
    Akurat ta wymówka (bo to wymówka) jest śmieszna jak na kogoś, kto ma na koncie tyle zakończonych blogów. Usprawiedliwianie błędów stylistycznych słowami "taki mam styl" jest po prostu śmieszne.

    "O opisy. Ja nie rozumiem, czemu ludzie się o nie tak czepiają, skoro ja osobiście ich nienawidzę i według mnie zapychają niepotrzebnie kartki książek."

    W takim razie zacznij pisać same dialogi. Po co będziesz sobie robotę dokładać?

    Podkreślam, wiem, ze się spóźniłam, i o całej akcji nikt nie pamięta, ale chcę wyrazić swoje zdanie.
    Inna sprawa, ze Carolle trochę spartoliła, bo przeczytanie 2 rozdziałów na 30 jest brakiem profesjonalizmu i w takim czasie Twój styl mógł ulec kolosalnej zmianie, noale! Ja jestem tylko ałtoreczką, co ja tam wiem.

    Anyway, droga Olu, wpadnę tutaj jeszcze nieraz. Przejrzałam rozdziały pobieżnie i mam trochę uwag.
    Pozdrawiam i ślę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "to nie jest specyficzny styl, bo owy nie istnieje, to po prostu niepoprawne i nieestetyczne zapisywanie tworzonego przez siebie tekstu" i coś jeszcze później napisała, ale w tej chwili ci nie powiem. Może w komentarzu odpisała.
      No trochę spóźniony, bo wiele się wydarzyło. Dodam tylko, że na moim blogu nie masz jeszcze 30 rozdziałów, jest tylko 10, a kiedy recenzja była pisana, było ich pewnie 7 :)
      Błędnie wywnioskowałaś, bo ja nigdy nie proszę o głaskanie po głowie. Wiem, że krytyka jest potrzebna, a co do moich wypowiedzi... Po prostu byłam zdenerwowana na parę rzeczy w tej recenzji, które były (a przynajmniej ja tak uważam) nie w porządku wobec mnie.
      "Innymi słowy jak zacznem pisadz z buendami i poem rze to muj stajl to to tez będzie się liczyło?
      Akurat ta wymówka (bo to wymówka) jest śmieszna jak na kogoś, kto ma na koncie tyle zakończonych blogów. Usprawiedliwianie błędów stylistycznych słowami "taki mam styl" jest po prostu śmieszne. " - obraziły mnie te słowa, bo proszę Cię byś przeczytała jeszcze raz moją wypowiedź. ANI RAZU TUTAJ NIC NIE POWIEDZIAŁA O BŁĘDACH. W twoim cytacie chodziło mi o moje charakterystyczne "Hihi" albo pisanie dużej liczby wykrzykników, albo pisanie wielu rzeczy dużymi literami, ale słowem nawet nie rzekłam, że chodzi mi o błędy. Ba! Ja cały czas podkreślam, że ilości błędów byłam i jestem świadoma i staram się tę liczbę zminimalizować.
      Twój komentarz jest nie na miejscu. Dlaczego? Bo mnie obraża. 1) Od kilku miesięcy męczę się z poprawianiem rozdziałów 2) Staram się jak mogę tworzyć opisy 3) Kilka osób powiedziało mi wyraźnie, że już się poprawiłam wyraźnie w pisaniu.
      Tak, więc uważam, że jednak komentarz jest "przeterminowany". Nie mniej jednak dziękuję i ja tak rzucę tobie uwagę, byś uważnie czytała czyjeś wypowiedzi, bo po twoim komentarzu widać, że nie do końca zrozumiałaś, co napisałam w poście :)
      pozdrawiam

      Usuń
    2. Mój komentarz jest nie na miejscu bo Cię obraża?
      Oceniająca nic nie powiedziała o błędach? Dla Ciebie 4 czy 5 wykrzykników to nie jest błąd?
      O, Cthulhu, gdzie jesteś w takiej chwili?
      Starasz się jak możesz, to świetnie, zwrócę na to uwagę.
      Kilka osób powoedziało Ci wyraźnie, że już się poprawiłaś, cieszę się z Tobą ale czy to oznacza że ja nie mam prawa powiedzieć że coś mi się nie podoba?
      Dziękuję za radę. Na pewno zastosuę się z morderczą skutecznością.
      Uchylam kornetu i ślę weny.

      Usuń
    3. Mogłabyś się domyśleć, że po prostu na szybko pisałam i i w tym zdaniu dotyczących błędów powinno być "powiedziałam", więc tutaj akurat po prostu oleję twoje wołania, chociaż dziwię się, że nie wywnioskowałaś, że tutaj brakuje litery, ale dobra. Nieważne.
      Ja nie mówię, że nie masz prawa powiedzieć, co ci się nie podoba. Podziękowałam za komentarz i nie wiem, o co się czepiasz. Trochę się zezłościłam, bo konstruujesz swoją wypowiedź tak jakbyś nie przeczytała całego testu postu. Dlaczego? Jak przeczytasz, to się dowiesz.
      Musiałam skomentować i mam do tego prawo. Nie wiem, czy to przeczytasz, ale jesteś w porządku wobec mnie.

      Usuń
    4. Olu, szczerze, czy Ty czytasz, co piszesz?
      Ja mam się domyślić, że Ty piszesz coś na szybko? Poza tym co ma brakująca litera do moich pytań?
      Nie czepiam się, ja jedynie pytam.
      Konstruuję swoją wypowiedz jakbym nie czytała całego posta? W którym miejscu odnosisz takie wrażenie? Teraz widzę, ze muszę doprowadzić tę dyskusję, jakkolwiek jałową, do końca. To Ty nie czytasz moich komentarzy i odpowiadasz tak, jak Ci wygodnie.
      Oczywiście, że masz prawo do komentowania na własnym blogu, czy ktoś temu zaprzecza? I ja, oczywiście, przeczytam, bo cała sprawa jest zabawna, nie wspominając o Twojej postawie.
      Ale, ale, moja droga, nie ma się o co pienić pod tym postem, bo skoro tak zareagowałaś na kilka zdań, to aż się boję, co będzie, jak przebrnę przez wszystkie Twoje rozdziały i napiszę, co o nich myślę?
      Olu, głęboki wdech, nie naskakuję na Ciebie jak Ty na mnie, i nie mam pojęcia, co takiego Cię złości w moich wypowiedziach. To ja poczułam się urażona, ponieważ wypowiadając swoje zdanie rzekomo Cię uraziłam, choć Bór świadkiem, nie było czym.
      Do usłyszenia niedługo.
      Uchylam kornetu i ślę weny.

      Usuń
    5. Wiesz ... I znowu w drugą stronę mogę obrócić twój komentarz, bo znowu ty nie zrozumiałaś mnie.
      "Oceniająca nic nie powiedziała o błędach? Dla Ciebie 4 czy 5 wykrzykników to nie jest błąd?
      O, Cthulhu, gdzie jesteś w takiej chwili? " wypowiedziałaś się na temat mojego zdania : "ANI RAZU TUTAJ NIC NIE POWIEDZIAŁA O BŁĘDACH. W twoim cytacie chodziło mi o moje charakterystyczne "Hihi" albo pisanie dużej liczby wykrzykników, albo pisanie wielu rzeczy dużymi literami, ale słowem nawet nie rzekłam, że chodzi mi o błędy." Jakoś kilku wykrzykników nie traktuję jako jakieś wyjątkowe błędy. Nawet jeśli to jest błąd według zasad języka polskiego, to ja aż tak bardzo nie traktuję tego w ten sposób. Przecież to nie jest książka wydawana przez jakieś wydawnictwo, tylko amatorski twór. ja sama uważam, że kilka wykrzykników jeszcze bardziej podkreśla emocje bohaterów itd.
      Nie wiem, co masz na myśli, mówiąc "I ja, oczywiście, przeczytam, bo cała sprawa jest zabawna, nie wspominając o Twojej postawie. ", bo naprawdę w pierwszym komentarzu nie było tego widać.
      A teraz może powiem zabawną rzecz, a raczej zapytam. Jak ty byś zareagowała na moim miejscu? W tej chwili możesz sobie odpowiadać jak chcesz, ale gdyby Ciebie dotyczyła sprawa i byłybyśmy teraz w odwrotnych rolach, to zapewniam Cię, że możliwe, że taki sam tok rozmowy by był. Uwierz mi, przerabiałam to już.
      I powiem, że jestem trochę zezłoszczona, ale głównie dlatego, że ... Nie wiem jak to napisać, żebyś znowu źle nie odebrała....
      Nie wiedziałam, że robię w pewnych miejscach błędy. Dopiero Oceniająca wskazała mi je, po czym zaczęłam je poprawiać. Od tamtego momentu nieustannie poprawiam rozdziały i ogólnie skończyło się na tym, że tylko 1 i 3 prawie są skończone. I nagle ty piszesz, kiedy męczę się z błędami, opisami, sprawdzam po kilka razy tekst, że "W takim razie zacznij pisać same dialogi. Po co będziesz sobie robotę dokładać?" - Dla to zabrzmiało jak jakaś ironia. I jeszcze jeden "Innymi słowy jak zacznem pisadz z buendami i poem rze to muj stajl to to tez będzie się liczyło?
      Akurat ta wymówka (bo to wymówka) jest śmieszna jak na kogoś, kto ma na koncie tyle zakończonych blogów. Usprawiedliwianie błędów stylistycznych słowami "taki mam styl" jest po prostu śmieszne. " - kiedy wyraźnie nie zrozumiałaś tego, co napisałam wyżej. I jak ja mam się czuć? Cieszę się, że doceniasz moją pracę. Cieszę się, że masz uwagi na temat mojego bloga, każda uwaga się przyda. Nie wiesz ile razy taka Yasha mnie skrytykowała, napisała, co źle robię. Bardzo wiele razy dostawałam niezłego kopa krytyki, przyjmuję ją i staram się wyciągać wnioski, ale nie wtedy gdy ktoś nie ma pełnej racji (po części zgadzam się z twoimi opiniami, ale pozostaje też ta część, która jest niesłuszna).
      Cieszę się, że przeczytasz moje rozdziały i je skomentujesz. Tak, jak napisałam, staram się je poprawiać. Jeśli coś Ci nie pasuje, pisz. Postaram się jakoś poprawić :)
      No to... Do zobaczenia :)

      Usuń

Byłeś? przeczytałeś ?
Zostaw ślad po sobie.
Dla ciebie to tylko chwila, a dla mnie kamień z serca, że zostawiłeś komentarz :)